W trakcie akcji o kryptonimie „Prędkość,” która miała miejsce kilka dni temu, doszło do niecodziennej interwencji stróżów prawa. Funkcjonariusze zatrzymali pewnego kierowcę za nadmierną prędkość, jednak okazało się, że ten przewoził swoją żonę w trakcie porodu. Zamiast standardowej kary finansowej, mężczyzna uzyskał wsparcie policji w postaci eskorty do najbliższego szpitala.
Akcję „Prędkość” prowadziła policja na początku ostatniego weekendu. W Wejherowie, na ulicy Gdańskiej, funkcjonariusze dali sygnał do zatrzymania volkswagena. Jego kierowca znacznie przekroczył dozwoloną prędkość, co skłoniło strażników prawa do interwencji. Nie minęło wiele czasu, a już było jasne, że sytuacja była o wiele bardziej skomplikowana niż się wydawało.
Kierujący samochodem mężczyzna szybko wyjaśnił funkcjonariuszom, że jego żona jest w trakcie porodu i potrzebuje pomocy w jak najszybszym dotarciu do szpitala. W tle panował natężony ruch drogowy – mówi asp. sztab. Anetta Potrykus, rzecznik KPP w Lęborku. Bez zastanowienia, policjanci postanowili zapewnić niezbędną pomoc. Wykorzystując sygnały świetlne i dźwiękowe, ułatwili przejazd volkswagena przez zatłoczone ulice Wejherowa, gwarantując bezpieczną i szybką podróż do placówki medycznej. Tego dnia ruch na drogach był szczególnie intensywny, gdyż wielu kierowców wracało akurat z pracy.